wtorek, 20 sierpnia 2013

Emisje CO2 - produkcja i konsumpcja

Europa szczyci się zmniejszaniem emisji CO2. Uważa się nawet za światowego lidera w walce o ratowanie globalnego klimatu. Jednak emisje z procesów produkcyjnych to jedna strona medalu. Druga - ile kraj czy region konsumuje w produktach, dla wytworzenia których trzeba było ten trujący gaz wyemitować. I tutaj Unia już nie ma się czym szczycić. Popatrzmy na wykres:
co2-emisje-z-produkcji-i-konsumpcji-wykresA.jpg
A także w tabelce:
co2-emisje-z-produkcji-i-konsumpcji-tabelka.jpg
Widać jasno: jeśli nawet niektóre kraje europejskie (W. Brytania, Niemcy) zmniejszyły emisje, to znacząco zwiększyły "konsumpcję" CO2. Żeby było weselej Unijna szóstka bardziej zwiększyła emisje (konsumpcyjnie) niż USA, które nie ratyfikowały Protokołu z Kyoto. Po prostu kraje te zmniejszają emisje, eksportując "brudną" produkcję, konsumując zaś owoce produkcji w krajach rozwijających się, a w światowym podziale pracy cieszą się z "czystej" roboty. I mogą pouczać swoich dostawców, że nieładnie jest niszczyć klimat naszej matki Ziemi.
Z kolei Chiny - największy CO2-truciciel świata - podnosząc poziom życia zwiększył zużycie energii, a więc i emisję CO2, ale 1/3 tego wzrostu skonsumowali importerzy jego produktów, czyli kraje rozwinięte.
Wyjątkiem jest Rosja, która do dziś nie podniosła się energetycznie z upadku ZSRR. Zużycie CO2 spadło tam o 58%, konsumpcja trochę mniej.
źródło: szczesniak.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz